Pare miesiecy temu padl mi komputer, okazalo sie ze trzeba wymienic dysk no wiec zostal wymieiony, Windows wgrany od nowa, przychodze z laptopem do domu odpalam a tu kupa :/ no dobra nie kupa bo jakos ten net tam chodzi ale straaasznie marnie :/ jeszcze jak jestem sama w domu to cos zdzialam ale jak drugi laptop sie wlacza to kazda strone sie otwiera z pol minuty i co chwile mnie rozlacza... Nie jest to wina routera napewno bo na drugim laptopie smiga normalnie tylko moj taki przymulony
facet ktory robil laptopa oczywiscie umywa raczki a ja juz nie wiem co robic... wirusy to napewno nie sa bo i skad, moze on mi cos zainstalowal co mnie blokuje? tylko nie wiem czego szukac bo pierwsze co zrobilam to odinstalowalam wszystkie programy ktore on mi podokladal (pomimo, ze prosilam zeby nie instalowal niczego...) Blagam niech ktos pomoze bo mnie szlag jasny trafia...
