(nie wiedziałem w którym dziale to napisać)
W poniedziałek nagle wyłączył mi się obraz w monitorze podczas użytkowania komputera. Wyłączyłem, chciałem włączyć a tutaj nic się nie dzieje tylko miga dioda w monitorze. Słyszałem, jak normalnie komputer się włącza itd, ale na monitorze brak obrazu.
Pomyślałem, że to wina monitora, skoro nawet nie ma napisu na nim (zadnego no signal itd). Dzisiaj przyszedł mi monitor, podłączam... A tutaj to samo. Dalej miga dioda w monitorze.
Rozebrałem komputer, przeczyściłem, odpiąłem kartę graficzną, przeczyściłem i podpiąłem znowu. Dalej to samo.
Tak jak mówię, słyszę normalnie, że komputer się uruchamia, więc to raczej nie żaden zasilacz albo płyta główna/procesor, nie?
Czy to karta graficzna? Albo co jest powodem? Proszę, pomóżcie, bo jeśli np. zakupiłbym nową grafikę a tutaj to samo, to zrobiłbym dwa razy ten sam błąd (kupilem monitor i mam teraz dwa).
Nie chcę dawać do naprawy bo skasuje mnie paredzięsiąt funtów (mieszkam w UK) za nic pewnie.
W poniedziałek nagle wyłączył mi się obraz w monitorze podczas użytkowania komputera. Wyłączyłem, chciałem włączyć a tutaj nic się nie dzieje tylko miga dioda w monitorze. Słyszałem, jak normalnie komputer się włącza itd, ale na monitorze brak obrazu.
Pomyślałem, że to wina monitora, skoro nawet nie ma napisu na nim (zadnego no signal itd). Dzisiaj przyszedł mi monitor, podłączam... A tutaj to samo. Dalej miga dioda w monitorze.
Rozebrałem komputer, przeczyściłem, odpiąłem kartę graficzną, przeczyściłem i podpiąłem znowu. Dalej to samo.
Tak jak mówię, słyszę normalnie, że komputer się uruchamia, więc to raczej nie żaden zasilacz albo płyta główna/procesor, nie?
Czy to karta graficzna? Albo co jest powodem? Proszę, pomóżcie, bo jeśli np. zakupiłbym nową grafikę a tutaj to samo, to zrobiłbym dwa razy ten sam błąd (kupilem monitor i mam teraz dwa).
Nie chcę dawać do naprawy bo skasuje mnie paredzięsiąt funtów (mieszkam w UK) za nic pewnie.